Rak piersi – to nie wyrok

rak piersi

Od dziewięciu lat jestem blogerką, prowadzę dziennik, w którym opisuję swoje życie, na tyle dokładnie, na ile jest to możliwe. Kilka tygodni temu ktoś z redakcji Babskiego Rytmu zaproponował mi współpracę w zamian za promowanie bloga, zdecydowałam się na to natychmiast.

Niestety, codzienne sprawy spowodowały, że artykuł musiał czekać na swoją kolejkę w realizacji celów. Długo też zastanawiałam się nad jego tematem, gdyż chciałam, aby było to coś ważnego i poważnego.

Pomysł pojawił się 4 lutego, który jest Światowym Dniem Walki z Rakiem. Osiem lat temu jako dwudziestolatka znalazłam sobie w lewej piersi guz, który był wielkości piłeczki do ping-ponga. Badanie histopatologiczne wykazało, że nie był to nowotwór jednak konieczny był zabieg chirurgiczny, aby go usunąć. Od tego czasu mam na piersi bliznę, której nie znoszę, ale która w moim mniemaniu upoważnia mnie do tego by mówić innym kobietom jak ważne jest badanie się i obserwowanie własnego ciała.

Przeglądałam różne strony internetowe o nowotworach piersi i o tym jak je leczyć, gdyż jako osoba, która przez całe życie zmaga się z chorobą, wychodzę z założenia, że żadna choroba nie jest wyrokiem, gdy tylko podejmie się z nią walkę, choć trzeba liczyć się zarówno z szansą na zwycięstwo jak i przegraną. Z portalu ABC Zdrowie, który jest własnością platformy Wirtualna Polska dowiedziałam się, że cztery podstawowe objawy nowotworu piersi, które same możemy zaobserwować to:

  1. Zmiany skórne – szczególnie zaczerwienienie, owrzodzenie i brak gładkości skóry. W takim przypadku należy wykonać badanie USG.
  2. Tkliwość i zmiany w wyglądzie brodawek – niektóre kobiety odczuwają ból piersi podczas miesiączki lub kilka dni przed, jeśli jednak taki objaw nigdy u Was nie występował lub nie ma nic wspólnego z cyklem menstruacyjnym należy skontaktować się z lekarzem.
  3. Zmiany rozmiaru piersi – wiele kobiet ma asymetrycne piersi, co jest związane z wadami wrodzonymi lub wadami postawy, jeśli jednak jedna pierś się powiększa lub maleje (tak było w moim przypadku) należy udać się do lekarza.
  4. Uwidocznienie się żył także powierzchniowych, co może być objawem zablokowania naczynia krwionośnego.

Teraz pewnie wszystkie Panie, które czytają mój artykuł zastanawiają się jak zapobiegać tej chorobie. Po pierwsze należy badać się regularnie, ja od czasu, gdy wycięto mi guza kontroluje swój biust raz w roku u lekarza. Poza tym, gdy macie więcej niż 20 lat warto raz w miesiącu przed kąpielą lub prysznicem robić sobie samobadanie, ja właśnie w taki sposób wyczułam swój guz. Jeżeli należycie do grupy wiekowej, u której zaczęło się przekwitanie pamiętajcie także o badaniu mammograficznym. A jeśli już się zdarzy, że musicie walczyć z chorobą, to pamiętajcie, że pozytywne myślenie to podstawa efektywnego leczenia.

Kamila Kościelniak

Źródło: ABC Zdrowie

Kamila Kościelniak

Jest polską blogerką, która na swoim blogu opowiada o swoim życiu na co dzień naznaczonym chorobą i niepełnosprawnością, której przyczyną jest Mózgowe Porażenie Dziecięce. Jest to dziennik, nie jest to jednak typowy blog o chorobie, ponieważ mimo wielu ograniczeń jakie niesie ze sobą to schorzenie Kamila żyje normalnie jak każdy inny człowiek albo przynajmniej bardzo się stara tak żyć.

Dziewczyna pomimo że nie ukończyła żadnych studiów jest absolwentką prestiżowego prywatnego Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Matki Bożej Jasnogórskiej w Częstochowie i cały czas się doszkala poprzez uczęszczanie na różne kursy, szkolenia oraz projekty europejskie. W najbliższym czasie chciałaby uzyskać uprawnienia egzaminatora ECDL oraz ukończyć kurs nauki wróżenia z kart Tarota.

Kamila ma bardzo wiele pasji, co czyni ją osobą bardzo ciekawą. Jej pasja to włoska, muzyka, filmy, książki oraz ezoteryka i technologia. Od ponad dwudziestu lat jest zagorzałą fanką Al Bano i Rominy Power, których miała zaszczyt poznać i z którymi utrzymuje kontakt, co sprawia, że od czasu do czasu są bohaterami jej blogowych postów.

Jej największe marzenia to wyjazd do Włoch i możliwość odwiedzenia Al Bano w jego posiadłości w Cellino San Marco na południu Włoch, elektryczny wózek Squod Stand Up – w internecie właśnie trwa zbiórka na jego zakup a jego koszt to aż 24 000. Kamila marzy także o tym, by mieć psa rasy Yorkshire Terrier, którego będzie mogła samodzielnie wyprowadzać na spacery, gdy już będzie miała nowy wózek, którym będzie mogła samodzielnie się poruszać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *